3. kolejka: Sześć bramek i hattrick kapitana!
Przed każdym spotkaniem w głowie zawodników jest zapisany pewien plan. Zazwyczaj polega on na szybkim strzeleniu bramki, powiększeniu przewagi do przerwy i pełnej kontroli zawodów. Przeważnie bardzo ciężko jest go wprowadzić w życie. Sparta Mokrsko w meczu z Komornikami wykonała go jednak perfekcyjnie i rozegrała spotkanie zgonie z nakreślonym scenariuszem. Derby Gminy Mokrsko zakończyły się zwycięstwem naszej drużyny 6:0(4:0). Goście sportowo z pewnością odstają od czołówki ligi, lecz ich kultura gry przewyższa niejeden zespół w lidze - sędzia nie ukarał indywidualnie żadnego zawodnika, a cały mecz przebiegał w przyjaznej, sportowej atmosferze!
Tydzień temu wielka ulewa. Teraz wielka susza. Przy temperaturze wynoszącej ponad 25 stopni, równo o godzinie 16:00, Sparta Mokrsko spotkała się na murawie z LZS Komorniki. Nie była to wymarzona pogoda, zwłaszcza dla murawy w gminnej wiosce. Twarde, wysuszone, pełne nierówności boisko wymagało wielkiego skupienia przy rozgrywaniu piłki.
Po raz pierwszyod kilku sezonówwyklarowała się stała jedenastka rozpoczynająca każde spotkanie. Nieliczne zmiany spowodowanesą absencją konkretnych zawodników. Powróciliśmy do ustawienia z pierwszego meczu w tym roku i znowu wykorzystaliśmy wszystkie dostępne zmiany. Już tylko trójka zawodników rozegrała pełne 90 minut we wszystkich dotychczasowych grach.
LZS Komorniki to klub reaktywowany po rocznej przerwie. W bardzo młodym składzie tkwiła wielka ambicja i mała nadzieja na korzystny wynik. Szybko zaburzyliśmy takie podejście i już po kilku minutach gry zdobywamy pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Po wrzucie z autuDawid Klimaszewskiuderza piłkę głową, lecz bramkarz z największym trudem paruje ją na rzut rożny. Dośrodkowanie Damiana Lichosika z rzutu rożnego trafia tym razem na głowę Krzysztofa Buczka, a piłka następnieodbija się od poprzeczki. Nasz kapitan dopełnia formalności i z najbliższej odległości "wpycha" ją do bramki - świetnie rozpoczął i jeszcze lepiej zakończył tę akcję. Gospodarze zepchnięcie do defensywy nie potrafili wydostać się z własnej połowy. Kolejną okazje strzelecka miał Damian Lichosik, lecz trafia tylko w górną siatkę bramki.Tuż po wybiciu bramkarza piłke przejmuje Emanuel Mielczarek i podaje z pierwszej piłki do Wojciecha Sibiaka. Ten także bez przyjęcia uderza minimalnie niecelnie. Największe i jedyne zagrożenie w pierwszej połowie nastąpiło po stracie piłki w środku polu. Świetne zachowanie Piotra Prygiel, który wykorzystuję błąd techniczny rywala i przerywa akcje już na 30 metrze boiska. Przy bramce Komornik szalał natomiast Łukasz Gruszka, co chwile rozrywając defensywę przeciwnika. Z rzutu wolnego próbował również Rafał Podeszwa, lecz kolejna bramkanadeszła z drugiej strony boiska.Marek Górczyk przejmuje piłkę przy linii bocznej, świetnym podaniem wzdłuż bramki dogrywa doŁukasza Gruszki.Wystarczyło delikatne dotknięcie piłki, która dodatkowo odbija się od obrońcy i wpada do siatki. Chwilę później prowadzimy już trzema bramkami. Po raz kolejny po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę uderzeniem głową strzelaDawid Klimaszewski.
Po trzech minutachDawid Klimaszewskikompletuje hattricka. Nie będzie zaskoczenia, jeśli powiemy, że jest to kolejny gol zdobyty strzałem głową. Tym razem asystę zalicza Wojciech Sibiak, dalekim wrzutem z autu. Pół godziny wystarczyło, aby "zamknąć" ten mecz. Taki był własnie plan, który pozwolił na bardzo spokojną grę i wiele szybkich zmian. W międzyczasie dorobek strzelecki starał się poprawić bardzo aktywny Rafał Podeszwa - najpierw po indywidualnej akcji obrońca wybija piłkę głową, a następnie bramkarz broni bardzo mocny strzał z ostrego kąta. Sędzia kończy pierwszą połowę, w której nasz bramkarz tylko raz! dotknął piłki, kiedy to stał się łącznikiem między stoperami.
Początek drugiej części gryto ambitna postawa Komornik. Przez pierwszy kwadrans Sparta Mokrsko nie atakowała już tak agresywnie, wyczekując raczej na kontrataki. Wciągniecie gospodarzy na własną połowę było idealnym rozwiązaniem. Pomimo, że po godzinie gry rywale oddali pierwszy strzał w stronę naszej bramki, to na ich połowie było niesamowicie wiele wolnego miejsca. Aby to wykorzystać, wprowadziliśmy aż pięciu zawodników ze świeżym zapasem sił. Pierwszą okazję w drugiej połowie miał jednak Krzysztof Buczek, lecz piłka podskoczyła na jednej z nierówności i zamiast dośrodkowania poleciała daleko za bramkę. Podobnie zachowała się, gdy Łukasz Gruszka stanął sam na sam z bramkarzem. Dlatego w tym meczu stałe fragmenty gry miały bardzo dużą wartość. Dwie okazje na dośrodkowanie miał Damian Lichosik, lecz w obu przypadkach świetnie spisał się bramkarz Komornik.
Na przełamanie i pierwszą bramkę liczył Wojciech Sibiak. Do tej pory wolał jednak częściej asystować i kolejne kluczowe podanie wykonuję w tym spotkaniu. Po ograniu trzech rywali dogrywa piłkę wprost na nogę wbiegającego w pole karneRafała Podeszwy, który zdecydowanie zasługiwał na strzelenie gola. Stan murawy powodował, że sytuacje sam na sam były trudniejsze do wykorzystania niż kiedykolwiek. Przekonał się o tym po raz kolejny Krzysiu BuczekorazWojtek Sibiak. Nasz najlepszy strzelec poprzedniego sezonu pokazał klasę tuż przed zakończeniem spotkania. Prostym zwodem mija w polu karnym obrońce i fenomenalnym, rotacyjnym uderzeniem ustala wynik spotkania.
Można powiedzieć, że Sparta Mokrsko po raz kolejny wykonała swoją pracę. Niewiele osób spodziewało się innego wyniku, a nasi zawodnicy zadbali żeby nie było żadnych nerwów oraz niespodzianki. Jak już pisaliśmy we wstępie, boisko i poziom sportowy Komornik odbiega od najlepszych drużyn w tej lidze. Jednak tę drużynę stać z pewnością na zdobycie punktów - i tego serdecznie im życzymy z podziękowaniami za rozegrany mecz!
Komentarze